niedziela, 24 maja 2015

Dalej jestem zdechlaczkiem wiec kolejna dawka w postaci Pauliny:)

Dzisiaj standardowo, klasycznie czyli BRĄZY!
 Paletka Makeup Revolution Flawles
Parę słów o samej paletce, można ją kupić przez pośrednictwo sklepów internetowych za ok 40 zł + przesyłka. Cienie są bardzo ładne, drobno zmielone, łączą się praktycznie same nawet osoby dla których blendowanie jest obce stworzą przepiękne, płynne przejścia. Za te ok 40 zł dostajemy duża ilość cieni, kółeczka są mniej więcej wielkości dwuzłotówki. Moim zdaniem jednak ich różnorodność zanika na oku, spokojnie mogłaby być ich mniej ale za to większe. 
Sama paletką jest ciekawa, ma cienie zarówno matowe, satynowe a niektóre nawet zaklasyfikowałabym pod metaliczne.  Wszystkie/ prawie wszystkie są w ciepłej tonacji, widać w nich nutkę różu albo złota. Idealna na dzienny makijaż, dzięki temu że posiada też czarny cień również wyczarujemy nią coś wieczorem. To taka paletka jak nie wiemy co ze sobą zabrać i nie możemy się na nic zdecydować, skąd to znam:)

Teraz czas na Paulinę. 
Paulina dziś chciała być neutralna, ale pozwoliłam sobie na troszeczkę mocniejsze oko niż standardowy dzienny nudziak:





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Odwiedziło mnie