środa, 23 września 2015

Zamówienie z Minti Shop - pędzle + róże

Witajcie w pierwszy dzień jesieni :)

Wczoraj wieczorem dostałam wiadomość, że przesyłka z Minti Shop już jest do odebrania na poczcie. Zamówienie złożyłam w niedziele, więc bardzo pozytywnie zdziwiłam się, że już we wtorek dotarła. Odebrałam ją dzisiaj popołudniu i chcę wam ją pokazać. Pierwotnie nie miałam takiego planu, ale podczas rozpakowywania zawartości bardzo, ale to bardzo mi się spodobała.

Po rozcięciu standardowego kartonu do przesyłek i rozwinięciu folii bąbelkowej dotarłam do ładnej koperty firmowej, zaklejonej (na zdjęciu już rozerwana przeze mnie ) co daję pewność, że pomiędzy sklepem a odbiorcą nie było już żadnych dodatkowych rąk.




Moje zamówienie prezentuję się tak:


W małym szaleństwie zakupowym skupiłam się na pędzlach, jako że są potrzebnym narzędziem pracy, a prócz tego moją wielką miłością ;) Nie pożałowałam sobie również 2 cieni firmy Freedom, nowości na rynku , córki Make Up Revolution. Koszt jednego różu to aż 5 zł, więc takie róże to ja mogę kupować na kg;)



Najtańszy zakupiony pędzel oraz największy. Wybrałam skośny pędzel do różu, bronzera, rozświetlacza z  MUR. Do tego pory miałam 1 mniejszy pędzel, którym nakładałam 2 a naawet 3 produkty wyżej wymienione, ale sądzę że efekt będzie lepszy bez mieszania ich już na pędzelku. Włosie syntetyczne, powinno być wygodne w czyszczeniu.
Cena 15 zł.


Hakuro H77. To marka, którą jedni kochają, a drudzy nienawidzą - należę do tej pierwszej. Nie trafiłam jeszcze na bubel i oby ta passa trwała. Ten model nadaję się do blendowania i posiada bardzo fajne szpiczaste zakończenie co umożliwi precyzyjne nałożenie cienia np. w załamaniu powieki.
Cena ok.18 zł



Na ten pędzelek czekałam najbardziej to Zoeva, o której w zachwycie opowiada każda blogerka w sieci. Mój stał się pędzelek Luxe Soft nr 221 do blendowania, moje poprzedni pędzel do tego zadania powoli kończy żywot, wiec znalazłam godnego zastępce. Jest naprawdę niesamowicie miękki, milusi wręcz. Wykonany jest z mieszanki włosia syntetycznego i naturalnego.
Cena ok 32 zł.

P.S Podoba mi się napis na trzonku "Color Love Makeup" oddaję powody zakupów nowych pędzli zamiast np. nowych par jenów.

Końcówka niepędzlowa, róże od Freedom. Kupiłam 2 kolory Rare i Leath Weapon.

Rare trochę mnie zaskoczył, na zdjęciach  link do sklepu wydawał mi się spokojniejszy, taki przygaszony brudny róż. W rzeczywistości jest intensywny i kolor jaki daje to taki pomarańczowy róż, jeżeli coś takiego istnieje. Do tego ma rozświetlające drobinki, których akurat dla mnie mogłoby nie być.


 Leath Weapon jest piękny. Mogłabym skończyć na tym, ale rozwinę, że róż ma piękny odcień, mocną pigmentację i będzie wyglądał bardzo naturalnie i świeżo na buzi.

Do zamówienia był dołączony firmowy drobiazg, słodki dosłownie i w przenośni.

Sklep zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie, przesyłka przyszła szybko, bardzo dobrze zabezpieczona do transportu i do tego w ładnej oprawie. Mogę z czystym sumieniem polecić korzystanie z tej witryny. I oczywiście post nie jest sponsorowany ;)



6 komentarzy:

  1. uwielbiam zamawiać z Minti i kosmetykomanii, peła profeska. Nie mogę się doczekać kiedy sama coś zamówię :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Posiadam ten pędzelek z Hakuro i jestem z niego zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałam o tych różach - podobno bardzo dobre. =)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. same róże są fajne trwałe i intensywne ale opakowanie jakaś porażka, bardzo delikatny plastik

      Usuń
  4. Ja już kilka razy kupowałam w Minti i ani razu się nie zawiodłam :) Pędzelki bardzo fajne, szczególnie mnie ciekawi ten z Zoevy :) Pierwszy kolor różu raczej nie dla mnie, ale drugi śliczny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Leath Weapon jest przepiękny! :) Raz robiłam zakupy na Minti i byłam bardzo zadowolona.

    OdpowiedzUsuń

Odwiedziło mnie