mat na dzień
Kolejna dawka moich mazań;D
Zdjęcie ma gdzieś ok 1,5 miesiąca, często od tamtej pory goszczą u mnie maty- są tak uniwersalne. Z natury jestem dość "nudna" w stylu jak to określiła moja koleżanka -buziaczki Nacia ;*
Z czym tu mamy do czynienia... a wiec, oczy pomalowałam jasnym matowym cienień Inglot 353 używam go często jest to kolor który ma praktycznie każda z nas - rozjaśni, rozetrze . Dalej na środku mój ulubieniec, kobo 104 delikatna brzoskwinia podbija ładnie kolor tęczówki mającej coś wspólnego z zielonym już w 2 opakowaniu widzę dno . Samo cieniowanie kobo mono 115 i nie jest to do końca mat ma kredową charakterystyczną konsystencję, ale zawiera drobno zmielone drobinki których nawet nie zauważyłam przy zakupie, Nie jest to bezczelny brokat a raczej przyjazny
migotliwy detal. Na ustach kredka z Astora ale nr już dawno nie widoczny. Kreski żelowym eyelinerem.To zdjęcie akurat nie wiem dlaczego blogger tak krzywdzi nie mam takich pomarańczy nad okiem i na policzkach...<nierozumieminternetu>
Światło dzienne----------->
a na dole mocniejsze usta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz