Miało być wakacyjnie wiec to pierwsza propozycja, nie są to amarantowe usta, ale zawsze coś:)
Przeglądając kosmetyczkę, znalazłam zielono-morski cień z Kobo 123 Fashion i okazał się być lekko ukruszony wiec nie wiele myśląc zaaplikowałam go na środek powieki. Cień sam w sobie ma taką strukturę płatkową przez co najlepiej nakłada się go paluchem i przypuszczam (bo jeszcze nie opanowałam tej zabawy) że Inglotowski Duraline by dobrze z nim współpracował.
Przejdźmy do konkretów od razu zaznaczam, że na żywo kolory były bardziej wyraziste, mam nadzieję jednak, że w takiej ciepłej od popołudniowego słońca się też wam spodoba .
Pozdrawiam
U.B
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz